150 g mąki pszennej pełnoziarnistej (typ 1750 i więcej)
100 g mąki pszennej typ 650
80 g brązowego cukru trzcinowego (demerara) lub 100g ksylitolu
jajko
1 łyżka spirytusu lub 1/2 łyżeczki zwykłego octu (pączki nie będą nasiąkały tłuszczem)
1/2 łyżki gęstej kwaśnej śmietany 18%
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka naturalnego ekstraktu z wanilii
olej do smażenia (ja używam słonecznikowego, czasem ryżowego - polecam! lub zwykłego smalcu)
cukier puder do obsypania (ja miksuję cukier brązowy lub xylitol)
Żółtko oddziel od białka, wbij do miski. Dodaj brązowy cukier, ser, ekstrakt z wanilii i zmiksuj na gładką masę. Białko ubij na sztywno. Obie mąki i sodę przesiej, dodaj do masy serowej. Do masy dodaj spirytus lub ocet oraz ubite białko, wszystko razem wymieszaj, a następnie ciasto przełóż na stolnicę (podsyp mąką) i zagnieć na jednolitą masę.
Ciasto najlepiej podzielić sobie na dwie-trzy części i każdą rozwałkować. Uwaga nie za cienko! ok. 5-7 mm grubości, nawet centymetr!
Wycinaj duże kółka, a w środku mniejsze.
Rozgrzej olej w garnku. Ja używam woka, bo smaży się w nim więcej i szybciej. Smaż pączki z obu stron na złoto. Rosnąć podczas smażenia (olej nie może być zbyt gorący bo nie wyrosną) i popękać - nie przejmuj sie będą pyszne.
Po usmażeniu odsącz na papierze. Po ostygnięciu oprósz cukrem pudrem z brązowego cukru lub ksylitolu.
Można go zlikwidować nie tylko po przez wietrzenie, ale także zagotowując w odkrytym naczyniu miętę, tymianek lub majeranek albo też odrobinę korzeni - cynamonu ...
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.